* radość *

marca 30, 2019

* radość *

Wzruszająca, ciepła, podnosząca na duchu opowieść o tym, co jest źródłem prawdziwej radości.

Radość to tak proste i oczywiste słowo, a zarazem tak trudne i skomplikowane do wytłumaczenia naszym kilkulatkom. Bo czym tak właściwie jest radość? Myślę, że dla każdego z nas jest czymś innym. Dla mnie radością jest poranne przytulanie, wspólny spacer, ten okrzyk: "mamo" kiedy przychodzę po moją A. do przedszkola, pierwszy łyk porannej kawy, czytanie książek, pocałunek od męża na dzień dobry, na dobranoc i tak bez okazji ;-) Dla mojej A. to pewnie wspólne czytanie, malowanie, tańczenie i śpiewanie, zabawa na placu zabaw, łyżeczka Nutelli... A czym jest dla Marysi? Ta kilkulatka, a zarazem główna bohaterka "Radości" dopiero odkrywa czym ona jest... Bardzo kocha swoją babcię, jej uśmiech, ciasteczka w kształcicie motylków i porcelanowe figurki na kominku. Pewnego dnia jednak jej babcia smutnieje, a Marysia nie wie jak jej pomóc. Postanawia wybrać się na spacer poszukać trochę radości, złapać ją i zanieść ukochanej staruszce. Okazuje się jednak, że jest to niewykonalne... Zrezygnowana odwiedza swoją babcię i opowiada jak próbowała jej pomóc, i... wtedy odkrywa, że jej opowieść sprawia, że babcia jaśnieje oraz znowu się uśmiecha. Okazuje się bowiem, że dla osób, które kochamy najcenniejsi jesteśmy my sami. Nasze zainteresowanie, troska i uwaga. Wspólnie spędzony czas daje najwięcej radości :-) Ta książeczka to must have każdego kilkulatka... Jest mądra, wzruszająca, ciepła, pouczająca, delikatna, subtelna i zachwycająca. Polecam z całego serca :-)