"I odpuść nam nasze..."
No to pytanie próbuje odpowiedzieć Janusz Leon Wiśniewski w jednej ze swoich książek.
"I odpuść nam nasze..." to poruszająca opowieść o winie, karze i odkupieniu.
Autor próbuje odpowiedzieć w niej na kilka fundamentalnych pytań - Kiedy zwyczajny człowiek staje się mordercą? Jaka siła może popchnąć nas do popełnienia zbrodni? I czy można odpokutować winy, aby móc żyć dalej?
Wiśniewski, znany z mistrzowskiego opisywania trudnych emocji, w tej historii sięga do najciemniejszych zakamarków ludzkiej duszy.
Na tle wydarzeń, które przed laty wstrząsnęły Polską, snuje opowieść o mechanizmie przemiany kochającego mężczyzny w kogoś opętanego zazdrością, chęcią zemsty i obciążonego na zawsze świadomością odebrania komuś życia.
Jest to historia o wewnętrznych demonach, które mogą drzemać w każdym z nas, oraz o cenie, jaką płacimy za nasze czyny.
Wiśniewski kreśli postać wielowymiarową i niejednoznaczną, co skłania nas do refleksji nad ludzką naturą i pytaniem, czy rzeczywiście można się wyzwolić z ciemnych stron swojej natury.
"I odpuść nam nasze... " to lektura, która nie tylko wciąga, ale również zmusza do głębokiego zastanowienia się nad kwestiami moralnymi.
To książka, którą warto przeczytać, aby zrozumieć, jak cienka jest granica między miłością a nienawiścią, i jak łatwo można ją przekroczyć.
Nie jest to opowieść pełna fajerwerków tylko proza, która wymaga od czytelnika dłuższych chwil zadumy i refleksji, więc czyta się ją w rytmie slow.
Jeśli poszukujecie książek, które zmuszają Was do zadumy i refleksji ten tytuł warto mieć na uwadze.
Jeśli ta recenzja Was zainteresowała, zapraszam do śledzenia mojego profilu, gdzie znajdziecie więcej książkowych polecajek 📚
Czytałam pierwsze wydanie tej książki, a do tego też mam w planach zajrzeć.
OdpowiedzUsuń