* unorthodox *


Niezwykła historia o cenie wolności i groźnie fundamentalizmu. 







"Wiem, jak działa nasz świat; wiem, że potężny prąd pradawnej tradycji potrafi porwać ludzi i ponieść ich z sobą..." Debora Feldman w swojej książce przenosi czytelników do zupełnie nieznanego im świata. "Unorhodox" to bowiem niebywale poruszające świadectwo życia w ortodoksyjnej społeczności żydowskiej, zamieszkującej jedną z nowojorskich dzielnic. To książka, którą zdecydowanie trzeba przeczytać. Tych kilkaset stron zapada w pamięć, zadziwia i skłania nas do refleksji. Naprawdę trudno jest nam uwierzyć, że można być uwięzionym w najbardziej otwartym z miast świata. Nowy Jork, Brooklyn - to właśnie tam Debora Feldman wychowywała się w rodzinie chasydzkich Żydów. Wyobrażacie sobie we współczesnym świecie nastolatkę bez książek, kina, teatru, najnowszego telefonu, koncertów, dyskotek i spotkań w pubie lub kawiarni ze znajomymi. Szok... Deborah Feldman od małego poddana została opresyjnej tradycji i religii społeczności, w której się wychowywała. Była zamknięta w domu i każdy aspekt jej życia był kontrolowany oraz ograniczony licznymi obostrzeniami. Kobieta w tym świecie nie może przecież decydować sama o sobie, jej małżeństwo jest w pełni zaaranżowane, a jej współżycie z mężem komentowane przez wszystkich, ponieważ powinna jak najszybciej zostać matką. W dniu ślubu goli się jej głowę i zakłada perukę, co ma być oznaką jej pełnego posłuszeństwa w stosunku do swojego męża. Musi bardzo pilnować całego swojego cyklu, ponieważ przez kilka dni w miesiącu jest "nieczysta" i nie powinna spać wtedy z mężem. Wyobrażacie sobie świat, w którym nie możecie być sobą i nie wolno wam realizować swoich marzeń, pasji oraz zainteresowań. Nie możecie mieć swojego zdania, a jeśli się w pełni nie podporządkujecie jesteście odrzuceni. Nie ma żadnego marginesu na jakikolwiek kompromis, to świat, w którym rodzic jest w stanie zabić dziecko, ponieważ nie przestrzega ono ustalonych praw. To zatrważające i szokujące. Debora Feldman szczerze i bezkompromisowo opisuje świat, którego była częścią. Nie unika osobistych wspomnień nawet tych trudnych i bardzo bolesnych. Chce przekazać czytelnikowi pełen obraz i całą prawdę o świecie, z którego postanowiła uciec. Jej wspomnienia i różne anegdoty dotyczące całej rodziny oraz sąsiadów układają się w szczegółową relację ze świata ortodoksyjnej społeczności. Świata ludzi, którzy mówią tylko w jidysz, ponieważ język angielski jest źródłem zepsucia i zła. Natomiast wszystkie dobra tego świata budzą tylko wyrzuty sumienia w stosunku do tych, którzy stracili życie w latach drugiej wojny światowej. To świat ludzi okaleczonych wspomnieniami z Holocaustu, którzy teraz unikają emocjonalnego zaangażowania i budowania prawdziwych głębokich relacji. Smutne to i zatrważające. Deborah Feldman po urodzeniu dziecka, wie, że jeśli chce uchronić swojego syna przed podobnym postrzeganiem świata musi porzucić męża, rodzinę i wspólnotę. Decyduje się na ucieczkę i rozpoczyna nowe życie. Jej świadectwo to książka, którą trzeba przeczytać. Polecam!



Reasumując: 
moje wrażenia: niebywale wciągające i skłaniające do refleksji;
czytelnik: każdy czytelnik, który zafascynowany jest książkami autobiograficznymi;
ozdoba biblioteczki: niebywała;
objętość: średnia [373 strony]


moja ocena książki 5/6
moja ocena okładki 5/6


 Deborah Feldman "Unorthodox. Jak porzuciłam świat ortodoksyjnych Żydów"
Wydawnictwo Poradnia K
Wydani II
Warszawa 2020


 Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni Tania Książka :-) Zachęcam was zresztą do zapoznania się z całą ofertą bestsellerów tej księgarni :-)



Komentarze

  1. Mam w planach przeczytać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę książkę na swojej liście lektur do przeczytania. Interesuję się innymi religiami, ich tradycjami, zwyczajami, świat ortodoksyjnych żydów jest szczególnie fascynujący dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie będziesz zawiedziona. Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

mój instagram

Popularne posty