* bibliotekarka z Auschwitz *


To książka warta polecenia tak samo jak „Noc” Eliego Wiesela czy „Dziennik” Anny Frank. Raz przeczytana, na zawsze zapadnie w pamięć. 
                                                               „School Library Journal”




Nie wiem czy to tylko moje wrażenie, ale ostatnio wydaje mi się, że księgarnie, sklepy internetowe i biblioteki wypełniły się nowymi książkami, które w swoim tytule mają nazwę jednego z najokrutniejszych obozów zagłady. Wystarczy choćby wspomnieć takie książki jak: "Tatuażysta z Auschwitz", "Kołysanka z Auschwitz", "Anioł z Auschwitz", "Położna z Auschwitz", "O chłopcu, który poszedł za tatą do Auschwitz", "Auschwitz. Szachy ze śmiercią"  czy właśnie "Bibliotekarka z Auschwitz". To tylko wybrane tytuły, ale sami widzicie, że jest ich naprawdę sporo. Trudno w pierwszym momencie zorientować się, czy są to autentyczne wspomnienia, świadectwa, relacje więźniów, czy powieści, które są fikcją literacką bazującą na prawdziwych wydarzeniach. Tych ostatnich zawsze się bałam i trochę nadal boję, bo cały czas mam z tyłu głowy myśl, że kiedy zabraknie ostatnich już świadków tych okrutnych wydarzeń świat powoli zacznie wszystkie książki o tej tematyce traktować jak jedną wielką fikcję literacką... Jednym słowem zapomni, a zapomnieć mu przecież nie wolno... Mimo tych moich obaw od czasu do czasu robię także wyjątek i sięgam po beletrystykę, która odwołuje się do obozowych doświadczeń. Staram się bowiem być na bieżąco w całej tzw. literaturze obozowej. Ostatnio moją uwagę przykuła "Bibliotekarka z Auschwitz", opisująca historię nastoletniej dziewczynki, której postać wzorowana była na prawdziwych losach Ditty Kraus. Jak się już pewnie domyślacie, to książka niebywale poruszająca każdego czytelnika, a i tak wydaje mi się, że to zdanie nie oddaje wszystkich uczuć, które pojawiają się w nas podczas jej lektury. Jej autor początkowo długo korespondował z prawdziwą Dittą Kraus zanim spotkał się z nią w Pradze i Terezinie, aby odbyć wspólny spacer po miejscach nierozerwalnie związanych z jej dzieciństwem i wczesną młodością. Ich rozmowy były długie, szczere i niezwykle emocjonalne. W ten oto sposób powstała powieść o wyjątkowej bibliotekarce i najmniejszej bibliotece na świecie. Ditta Kraus miała zaledwie czternaście lat, kiedy została przywieziona transportem z Terezina do obozu Auschwitz- Birkenau. Jej numer obozowy to 73 305. Razem z mamą i tatą trafiła do tzw. obozu rodzinnego, stworzonego z myślą o działaniach propagandowych. Było to jedyne miejsce w tej okrutnej fabryce śmierci, w którym całe rodziny nie zostały od razu brutalnie rozdzielone podczas selekcji na rampie i mogły przebywać razem. Miało to dawać poczucie normalności w tym okrutnym świecie pełnym śmierci, bólu i cierpienia. Było to również jedyne miejsce, w którym działała szkoła z niewidzialnymi zeszytami, tablicami, lekcjami przekazywanymi uczniom szeptem i przerywanymi okrutnymi oraz niezwykle dokładnymi rewizjami. To w tej szkole właśnie powstała także biblioteka, chociaż jej zbiór liczył zaledwie osiem tytułów. Były to w dużej mierze zniszczone już i niepełne ksiażki, ale i tak dla tych ludzi były największym skarbem. Dawały bowiem poczucie wolności i normalności w tak nieludzkich obozowych warunkach, w których wszechobecny był terror, zniewolenie i strach przed esesmańskim mundurem oraz chłodnym spojrzeniem doktora Mengele. Dita codziennie, ryzykując własnym życiem, przenosiła tych kilka książek do tajnej kryjówki, stając się tym samym ich strażniczką i bibliotekarką z Auschwitz. Jej historia życia przeczytana tylko raz na długo pozostaje w naszej pamięci. "Bibliotekarka z Auschwitz" to opowieść o nastolatce, która ryzykowała życie, aby ocalić literaturę w piekle Holokaustu, ale także opowieść o odwadze wykuwanej w strachu, nadziei, która nie gaśnie nawet podczas najczarniejszego mroku, i ocalającej mocy słowa. Polecam! 

moja ocena książki 5/6
moja ocena okładki 5/6


 Antonio González Iturbe "Bibliotekarka z Auschwitz"
oryginalny tytuł "La bibliotecaria de Auschwitz"
przekład Marta Szafrańska-Brandt
Wydawnictwo Literackie
Wydanie I
Kraków 2020


 Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu :-) :-) 




Komentarze

  1. Ta książka znajduje się na mojej liście priorytetów czytelniczych. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa twojej opinii. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytalam te ksiazke w jezyku angielskim. Ksiazka zaslugujaca na uwage... ale... Jest w niej cos sztucznego ( jesli o takiej literaturze mozna sie tak wyrazic) . Nie jestem w stanie wskazac momentow. Czasem tak jakby przeslodzona jezykiem patosu. Nie wiem, nie dotarla do mnie tak jak i "Tatuazysta z Auschwitz" ma w sobie sztucznosc ktora mnie rozczarowala. Moze to wina tlumaczenia. Nie "czulam"tych ksiazek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam "Tatuażysty z Auschwitz" więc nie mogę porównać tych dwóch książek. Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  4. Czuję się zachęcona do przeczytania książki :) Od siebie w podobnej tematyce polecam "Sieroty wojny". Książka, która także wywoła wiele emocji i skłoni do przemyśleń.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

mój instagram

Popularne posty