* abecadło pierdziołki *


Najlepiej będzie, jeśli dam Wa, taki specjalny stempelek i Wasi rodzice sami ostemplują wierszyki, które możecie przeczytać teraz, a które, jak dorośniecie. Zgoda!?




Pana Pierdziołkę długo znałam tylko i wyłącznie ze słyszenia, no i chyba jednak lepiej byłoby gdyby tak zostało. Wiedziona dobrym wydawnictwem nie zwracałam zbytniej uwagi na negatywne oceny i postanowiłam zaryzykować... Nasze pierwsze spotkanie było jednak niestety dużym zaskoczeniem i chyba będzie równocześnie naszym ostatnim. Już wiem, dlaczego tak burzliwie ta postać była komentowana na różnych forach. Wydaje mi się, że nie brak mi poczucia humoru i dystansu do świata oraz samej siebie, ale to poczucie humoru zaproponowane w tej książeczce jednak chyba mnie trochę przerosło. Wydaje mi się, że nie jest ono adresowane do dzieci, tylko do dorosłych lub ewentualnie nastolatków i to tych, którzy lubią raczej sprośne żarty... Ja wiem, tak wiem, że każdy z nas na pewnym etapie dzieciństwa przynosił różne tego typu rymowanki z podwórka, ale na litość boską nikt nam ich nie czytał do snu na dobranoc... Mina mojej A. kiedy z rozpędu przeczytałam jej kilka pierwszych wierszyków mówiła sama za siebie... "Siedzi misiu na kanapie, Palcem sobie w uchu drapie, Co wydłubie, to zajada, Jaka smaczna marmolada!", "Wlazł kotek na płotek, przywalił mu młotek, siekierka dobiła i kotka zabiła. I kotek nieżywy ucieka w pokrzywy. A piesek z litości połamał mu kości." albo "Raz kozie śmierć, Rzekła koza ciut pijana, No i wyszła za barana."  Hmmm jak tu skomentować to, co się właśnie przeczytało dziecku albo odpowiedzieć na jego pytania? No i sam pomysł, że alfabet jednak nie jest w kolejności alfabetycznej... Hmmm serio, ale właściwie po co robić takie zamieszkanie w dziecięcych głowach? Naprawdę nie rozumiem... Niby na okładce książki, jest ostrzeżenie w formie zabawnej informacji, że to rodzice mają zadecydować, które wierszyki przejdą cenzurę, a które nie ... "Najlepiej będzie, jeśli dam Wam taki specjalny stempelek i Wasi rodzice sami ostemplują wierszyki, które możecie przeczytać teraz, a które, jak dorośniecie. Zgoda?!" Ja jednak chyba nie wyrażam zgody na tego typu publikacje kierowane do  małych dzieci... Te wierszyki to powinien być zakazany owoc, pokłosie pierwszych samodzielnych wypadów z rówieśnikami na podwórko, a rodzice jednak powinni mieć lepszy gust literacki... 

moja ocena książki 2/6
moja ocena okładki 5/6
moja ocena ilustracji 2/6



"Abecadło Pierdziołki"
praca zbiorowa
ilustracje: Kasia Cerazy
Wydawnictwo Zysk i S-ka 
Poznań 2019
Wydanie I


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka  :-)



Komentarze

  1. Słyszałam o tej książce, ale jej nie czytałam. Przytoczone fragmenty wydają mi się nietaktowne i nie przeczytałabym tej książki dziecku. Sama czuję się zniesmaczona. Pozdrawiam i życzę lepszych lektur.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

mój instagram

Popularne posty