* śnieżna siostra *
Wigilijna opowieść, która zostanie z wami na długo!
Zachwycająca! Tak mogłaby brzmieć cała moja recenzja ;-) :-) W tym jednym słowie zamknęłabym wszystkie moje wrażenia po lekturze tej książki. Nie dziwi mnie wcale, że została okrzyknięta "literackim cudem". "Śnieżna siostra" to bowiem najpiękniejsza opowieść świąteczna jaką ostatnio czytałam. Niebywale wzruszająca, piękna, magiczna i przepełniona ciepłem. To historia o współczuciu, stracie, smutku, przyjaźni, miłości, rodzinie, radości i oczywiście o niezwykłej magii Bożego Narodzenia. Niebywale wyważona i subtelna. Jest w niej wszystko, co porusza nasze serca... Głównym bohaterem tej opowieści jest Julian, dziesięcioletni chłopiec, który uwielbia Święta i zawsze nie może się ich doczekać, może dlatego, że Wigilia to dla niego podwójne święto :-) Tego dnia obchodzi także swoje urodziny, a do tego kocha zapach pierników, mandarynek i cynamonu rozchodzący się po całym domu, odgłos drewna trzaskającego w kominku oraz blask migoczących światełek na choince :-) Jednak w tym roku wszystko wygląda inaczej... Jego rodzina przeżywa żałobę i wygląda na to, że nikt nie myśli o zbliżających się Świętach, zupełnie tak jakby miały zostać odwołane... I wtedy Julian poznaje Hedvig, niebywale spontaniczną, radosną i gadatliwą dziewczynkę, która równie mocna jak ona sam kocha Bożę Narodzenie :-) Z każdym dniem Julian zaczyna mieć nadzieję, że z jej pomocą przywróci w swoim domu tę cudowną atmosferę Świąt. Mocno wierzy w to, że jego nowa przyjaźń odmieni to, co złe. Nie wie jeszcze, że w domu Hedvig dzieje się coś niepokojącego i dziewczyna skrywa przed nim swoją tajemnicę... Czy mimo wszystkich przeciwności losu uda się im przeżyć cudowne i magiczne Święta, musicie doczytać sami... Myślę, że będziecie tą historią urzeczeni równie mocno, jak ja. To książka, która wyczarowuje świąteczną aurę, więc warto po nią sięgnąć właśnie teraz. My mamy pomysł, aby ta skandynawska opowieść wigilijna była naszym tegorocznym kalendarzem adwentowym. Ja już ją znam, ale moja A. jeszcze nie i dlatego będziemy ją codziennie odkrywać razem, rozdział po rozdziale, a że jest ich 24 to idealnie wypadnie nam jeden rozdział na każdy dzień adwentu. Mam zresztą nadzieję, że w ten sposób zapoczątkujemy naszą rodzinną tradycję i za rok znowu ją przeczytamy... Mam nadzieję, że ta opowieść opatuli was niezwykłą magią Świąt Bożego Narodzenia :-) Polecam :-)
moja ocena książki 6/6
moja ocena okładki 6/6
moja ocena ilustracji 6/6
Maja Lunde "Śnieżna siostra"
ilustracje: Lisa Aisato
oryginalny tytuł "Snøsøsteren"
przekład Milena Skoczko
Wydawnictwo Literackie
Wydanie I
premiera: październik 2019
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu :-) :-
Lubią świąteczne historie, które głęboko zapadają w serce, więc będę polować na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Też uwielbiam takie świąteczne opowieści. Dziękuję za odwiedziny i zaproszenie 😍 Chętnie do Ciebie zaglądnę 😉🙂
Usuń