* matka (prawie) idealna *
Ktoś ci powiedział, że nie jesteś idealną kobietą i matką?
Uwierz, że jesteś wyjątkowa i ważna.
Idź do przodu i nie oglądaj się za siebie.
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją kolejnej bestsellerowej już powieści Kerry Fisher. Tym razem to pełna ciepła i komizmu romantyczna historia o współczesnym Kopciuszku. Prawda, że brzmi intrygująco? „Matka (prawie) idealna" to wspaniała lektura na długie i nostalgiczne jesienne wieczory. Poprawia nastrój, otula swoim ciepłem, bawi i wzrusza. Jeśli jesteście miłośnikami romantycznych i zabawnych historii z happy endem, koniecznie zapiszcie sobie ten tytuł. Główną bohaterką całej opisanej historii jest energiczna, bystra, inteligenta i niebywale atrakcyjna 36-letnia Amaia Etxeleku. Wydawałoby się, że świat powinien paść jej do stóp, jednak ta młoda kobieta kompletnie nie wierzy w siebie i nie liczy już na odmianę losu. W wyniku wcześniejszych fatalnych decyzji znalazła się w bardzo trudnej życiowej sytuacji i ze wszystkich sił stara się teraz sprostać temu, co przynosi jej przeznaczenie. Jest mamą dójki dzieci i partnerką mężczyzny, który kompletnie nie sprawdza się ani w roli partnera właśnie, ani w roli ojca. W związku z powyższym Amaia ze wszystkim musie się borykać sama. Bardzo szybko zapomina o swoich pragnieniach i ciężko pracuje, sprzątając domy zamożnych ludzi, aby móc związać koniec z końcem i choć trochę pomóc swoim dzieciom w spełnieniu ich marzeń. Mimo trudów i licznych rozterek nie starci nadziei i stara się pogodnie spoglądać w przyszłość. Jak się już pewnie domyślacie to ona właśnie jest tym wspomnianym Kopciuszkiem, który jako symbol dobroci, pracowitości i solidności w końcu otrzyma nagrodę za swoje poświęcenie. Jej los nieoczekiwanie się odmienia, niespodziewany spadek sprawia, że jej córka i syn otrzymują szansę na naukę w niebywale prestiżowej szkole. Amaia musi jednak spełnić pewne warunki... Jak przystało na zdeterminowaną matkę, natychmiast podejmuje wyzwanie, które postawił przed nią przewrotny los. Czy uda się jej przetrwać w świecie zarozumiałych i egoistycznych mamusiek z wyższych sfer? Czy będzie umiała zająć się nicnierobieniem? Czy jej dzieci odnajdą się w nowej szkole i będą mogły liczyć na lojalnych przyjaciół? Na to wszystko znajdziecie odpowiedzi czytając najnowszą powieść Kerry Fisher. Ta historia to gotowy scenariusz na ciekawą, ciepłą i zabawną komedię romantyczną. Chętnie wybrałabym się do kina na takim film ;-) Opowieść o Kopciuszku ma to do siebie, że pojawia się w niej również Książę ;-) Tutaj też się oczywiście pojawi, ale o tym już musice doczytać sami ;-) Jeśli szukacie historii, która Was rozbawi, podniesie na duchu i przypomni, co w naszym życiu jest najcenniejszym darem, zachęcam was do lektury :-)
Reasumując:
moje wrażenia: czysta przyjemność
czytelnik: miłośnik komedii romantycznych
ozdoba biblioteczki: miła dla oka
objętość: średnia
"Matka (prawie) idealna"
autor: Kerry Fisher
tytuł oryginału: "The Not So Perfect Mum"
przekład: Hanna Pasierska
Wydawnictwo Literackie
Wydanie I
2020
moja ocena książki 5/6
moja ocena okładki 5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu :-):-):-)
Brzmi ciekawie, ale nie mój klimat.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo to naprawdę fajna i ciepła opowieść. A jakie książki lubisz czytać?
UsuńWciąż nie znam tej autorki, ale mam w planach jej twórczość. Jaki tytuł byś poleciła "na pierwszy ogień"?
OdpowiedzUsuńZaproponuję lekturę tej książki mojej siostrze. 😊
OdpowiedzUsuń