* vera * PRZEDPREMIEROWO
Opowieść o matkach i córkach, o miłości i zdradzie, o ucieczce, poczuciu winy i woli przetrwania.
PREMIERA 19 czerwca 2019 r.
"Vera" to książka, wobec której nie można pozostać obojętnym. Zaskakuje, zadziwia, oburza, zastanawia, zachwyca. Nie jest jednoznaczna i oczywista. To naprawdę kawał dobrej literatury. Proza Anne Swärd jest wielka i piękna. Autorka operuje obrazami, które - podobnie jak w powieściach Güntera Grassa - otwierają przed nami świat jednocześnie dziecinnie konkretny i zmysłowo złowrogi. Historia przez nią opisana pozostaje z nami na długo. Jej główną bohaterka jest Sandrine. Poznajemy ją w dniu jej ślubu i właściwie nie byłoby nic w tym dziwnego gdyby nie fakt, że ma ona zaledwie naście lat, a jej przyszły mąż ponad trzydzieści... Do tego wszystkiego jest w ciąży, ale ojcem dziecka nie jest jej przyszły mąż... Tak naprawdę niewiele wie o rodzinie, do której ma należeć... Bardzo szybko okazuje się jednak, że ma ona o wiele więcej sekretów i tajemnic niż sama Sandirne... Powoli odkrywamy każdy z nich. Poznajemy przeszłość zarówno panny młodej, jak i pana młodego i ku swojemu zaskoczeniu odkrywamy, że w dniu ich ślubu nie łączy ich żadne uczucie. Czy tym dwojgu obcym sobie ludziom uda się odnaleźć szczęście? Czy rodzina Cederów będzie bezpiecznym schronieniem dla pokiereszowanej przez los młodej dziewczyny? Musicie sprawdzić to sami... Podpowiem wam tylko, że wspomnieniami autorka tej powieści przenosi nas w lata II wojny światowej. I właśnie to ta ogromna wojenna zawierucha sprawiła, że Sandrine musiała bardzo szybko wydorośleć. Jej córeczka Vera, która przyjdzie na świat w dniu jej ślubu będzie miała błękitne spojrzenie zdradzające po części jej największą tajemnicę. Tajemnicę, która swój początek miała właśnie w tych trudnych latach wojennych... Jeśli szukacie lekkiej historii z happy endem w tle to nie sięgajcie po tę powieść... Jeśli natomiast jesteście spragnieni dobrej prozy obyczajowej to musicie koniecznie sięgnąć po tę książkę. "Vera" to opowieść o miłości, zdradzie, ucieczce, poczuciu winy, wstydzie, trudnych relacjach rodzinnych i ogromnej woli przetrwania. Główna bohaterka budzi w nas mieszane uczucia... Raz ją kochamy, raz jej współczujemy, raz jej kompletnie nie rozumiemy, a momentami nawet nienawidzimy, czujemy wstręt i odrazę, ale mimo tych skrajnych uczuć cały czas jej kibicujemy. Mamy nadzieję, że nareszcie los odmieni jej życie. To jest ogromną siłą prozy Anne Swärd. Myślę, że zakończenie całej tej historii zaskoczy was równie mocno, jak i mnie. Właściwie "Vera" to niedokończona opowieść, a przy fakcie iż tytułowa postać nie jest główną bohaterką całej opisanej historii możemy snuć domysły, iż Anne Swärd szykuje dla nas niespodziankę w postaci kontynuacji tej powieści... Zobaczymy co czas przyniesienie... Na dzień dzisiejszy bardzo mocno polecam wam "Verę". W tej trzymającej w napięciu powieści nic nie jest tym, czym się wydaje...
moja ocena książki 4/5
moja ocena okładki 4/5
Anne Swärd "Vera"
tytuł oryginału "Vera"
przekład Elżbieta Frątczak - Nowotny
Wydawnictwo Literackie
Wydanie pierwsze
2019
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu :-)
Ksążkę idealna dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakie będą twoje wrażenia po lekturze. Pozdrawiam serdecznie :-)
Usuń